niedziela, 14 lipca 2013

Katarzyna Zyskowska-Ignaciak "Upalne lato Kaliny"


Wydawnictwo MG
data wydania lipiec 2013
stron 288
ISBN 978-83-7779-140-0
 
Upalnego lata ciąg dalszy
 
To już druga książka w serii "Upalne lato". Druga przewspaniała opowieść o losach kobiet z pewnej rodziny o mazowieckich korzeniach. Ale tym razem akcja nie rozgrywa się na nizinach, ale w u podnóża Tatr w Zakopanem. To tu spędza letni wakacyjny czas Kalina wraz z mężem i przyjaciółmi. Zatrzymują się u Pani Boldowej w starej góralskiej willi. Córka Marianny właśnie obroniła pracę magisterską. Jej mąż kończy pracę nad  habilitacją. Ich córeczka przebywa pod opieką Gabrieli. Po wakacjach cała rodzina ma wreszcie razem zamieszkać w stolicy. Kaliny to jednak nie cieszy. Małżeństwo jej najzwyczajniej uwiera. Nie czuje się szczęśliwa, ale przytłoczona, samotna i niezrozumiana. Mąż o kilkanaście lat starszy nie zabiera Kaliny do małżeńskiego nieba. Ich ślub podyktowany ciążą okazuje się balastem, ciężarem i młyńskim kołem. Kalina nie potrafi też kochać córki. Jej narodziny nie budzą w młodej mamie macierzyńskiego instynktu. Kalina ucieka od dziecka. W Zakopanem przeraża ją fakt, że za kilka tygodni będzie musiała sama zająć się dzieckiem. Czy pobyt w Zakopanem pomoże jej uporać się z problemami? Czy górskie powietrze uzdrowi zbolałą duszę i zasklepi wiele blizn na duszy młodej pani doktorowej?
 
Pani Katarzyna jest czarodziejką. Swoimi powieściami mnie zaczarowała i oczarowała. Zawiodła do innego świata, oczywiście fikcyjnego, ale pełnego emocji, niepowtarzalnego klimatu, melancholii i uczuć. Powieść to nie tylko opis jednego, upalnego lata u stóp Giewontu, ale niezwykle skomplikowane losy matki i córki. Obie wrażliwe, często nie mogące się pogodzić z brutalną rzeczywistością kobiety mają obolałe dusze. Każda z nich jest ofiarą pewnych konwenansów. Ich życie w kluczowych sprawach układa się pod dyktando hasła " bo tak wypada". To powoduje zamknięcie się w sobie, izolację od otoczenia, smutek na twarzy. Przeszłość kładzie się cieniem na przyszłości. Kalina ma trudności w uporządkowaniu relacji z mężem, dzieckiem. Potrzebuje kubła zimnej wody, by spojrzeć realnie na swój los, by wziąć go we własne ręce i zacząć żyć, a nie tylko egzystować. Zakopiański urlop miał być odpoczynkiem, nabraniem sił przed szarą małżeńską codziennością. Staje się jednak dla Kaliny momentem przełomowym. Piękno gór, ich majestat, cisza a zarazem groza zachwyca kobietę, ale pomaga jej przejrzeć na oczy. Zobaczyć siebie z boku w prawdzie. Rozmowy, wędrówki i tajemniczy list zmieniają Kalinę. Nasza bohaterka dojrzewa.
 
Książka to literackie mistrzostwo. Chwilami to melancholijna poezja pisana prozą. Spotkałam w niej postacie znane mi już z pierwszej części tej serii. Uważam, że lepiej jedna przeczytać obie książki niż samą drugą część. Wtedy przepięknie utkaną fabułę można przeżyć jeszcze bardziej, jeszcze głębiej. Powieść dostarcza niezapomnianych wzruszeń. Zabiera do realiów powojennej Polski, innej niż ta z lat trzydziestych, która zabiera rodzinny dwór dziadkowi Kaliny. Zabiera również na przecudne tatrzańskie szlaki.
Smutna to lektura, pełna łez i wstrząsających wydarzeń, ludzkich dramatów. Nie sposób się jej oprzeć i przeczytać bez zastanowienia nad sensem pewnych kluczowych dla ogółu ludzkości spraw. Ale w treści można i znaleźć garść optymizmu. Bolesne i trudne do podjęcia decyzje mogą przynieść spokój i szczęście. Dlatego warto je w życiu podejmować. Na kartach książki znalazłam nie tylko piękną historię, ale i bardzo, ale to bardzo mądry ponadczasowy morał. Nie można, a wręcz nie wolno robić nic w życiu pod presją otoczenia i wzorców moralnych. Każdy ma prawo do życia po swojemu, do kreowania własnego losu. Bo żyje się tylko raz, bo nasz ból boli najbardziej nas. Bo nikt za nas życia nie przeżyje.
Piękna książka nie tylko na gorące letnie dni. Z całego serca polecam jej przeczytanie. Sama nurtuję się myślą czy postanie kolejna część o losach małej Gabi?! Bardzo bym chciała.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawcy.

2 komentarze:

  1. Z wielką przyjemnością przeczytam książkę z takim ponadczasowym morałem- ogromnie mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Posiadam i "Upalne lato Marianny", i "Upalne lato Kaliny", więc na pewno niebawem zapoznam się z nimi. :)

    OdpowiedzUsuń